piątek, 20 września 2013

Rozdział 4

Weszliśmy do jego pokoju. Był nieduży. Po lewej stronie stało łóżko i szafa. Naprzeciwko była komoda a na niej wielki telewizor.
-Rozgość się siadaj ummm odrzucił pogniecioną koszulkę z łóżka.
-Dziękuję-odpowiedziałam i usiadłam obok niego
-Trzymaj napij się-podał mi wielką szklankę z brązowym alkoholem
Upiłam łyk. Gorzkie ale dobre wypiłam wszystko
-Jakby ci to powiedzieć bardzo mi się spodobałaś chyba się w tobie zakochałem (taak bez żadnej gadki wstępnej prosto z mostu)
Mój idol się we mnie zakochał to było dla mnie lekkie zaskoczenie. Przecież kochałam go jeszcze zanim go poznałam.
-Zayn ty też mi się bardzo podobasz.
-Już się bałem że nie będziesz czuć tego co ja że mnie wyśmiejesz (to nic że jestem przystojniakiem z bogatego boysbandu)
-Nie. Skąd ci to przyszło na myśl. Myślę że moglibyśmy...-
-Ciii-przyłożył mi palec do ust, czułam jego oddech na mojej skroni-jesteś tak cholernie seksowna (chociaż znamy się niecałe 2 godziny)
Nasze twarze zbliżyły się. Lekko musnął moje wargi a ja odwzajemniłam pocałunek. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze a ja rozchyliłam usta dając mu pełny dostęp do środka. Nasze języki tańczyły w idealnym rytmie (http://www.youtube.com/watch?v=dREXsEaWtVk). Czułam się wtedy tak cudownie. To chyba jeden z pierwszych chłopaków który się mną zainteresował. W tym momencie drzwi do pokoju otwarły się i do środka wszedł Niall.
-Widzę że przeszkadzam.-uśmiechnął się ale nie wyszedł z pokoju
-Nie,nie przeszkadzasz my tylko...-chciałam się jakoś wtłumaczyć
-Dobra,dobra widziałem co wy tylko-i tak bez niczego wyszedł sobie z pokoju
Zdenerwował mnie ale nie dałam tego po sobie poznać ale Zayn był widocznie wkurzony
-Musze z nim pogadać. Nigdy nie umie się zachować
-Nie Zayn nie trzeba wszystko ok
-Może tak uważasz ale i tak pójdę z nim pogadać-odparł stanowczo-Poczekaj tu na mnie
-No dobrze,jeśli to konieczne...
Mulat puścił mi oczko i wyszedł z pokoju.
Zaczęłam się przyglądać jego rzeczom. Ale nie było tam zbyt wielu rzeczy więc usiadłam z powrotem na łóżku. Usłyszałam głosy chłopaków.
Z: Niall debilu co to miało być. Mogłeś pukać
N:Pukać to możesz ty tę laskę. Ale wiesz moglibyście się najpierw trochę poznać.
L:Nial z tym pukaniem przesadziłeś ale ogólnie blondyn ma rację
Z:Ale on mi się podoba.
L:Nie wiem czy będzie z tego coś poważnego
Z:Ale poruchać chyba można
*wszyscy wybuchnęli śmiechem
Poczułam że we mnie wrze. Prostak mówił że się zakochał a chciał tylko poruchać.
Nie wiedziałam czy mam być smutna czy zła. Z moich oczu poleciały łzy. Zabrałam torebkę i zbiegłam po schodach. Przy wyjściu ściągnęłam błyskawicznie żakiet z wieszaka i pobiegłam przed siebie. Biegłam tak długo (na szpilkach). Aż zorientowałam się że nie ma pojęcia gdzie jestem. Dopiero teraz poczułam jak do głowy uderza mi alkohol,który wypiłam. Nie miałam już siły żeby iść dalej,może gdybym chociaż wiedziała gdzie iść. Skręciłam w jakąś uliczkę. Byłam strasznie zmęczona. Usiadłam na wyłożonej kostką drodze. Sprawdziłam telefon.Zayn dzwonił. Skąd on miał mój numer? Nie ważne. Próbowałam nie usnąć,ale nie dałam rady


***
Wiem że dawno nic nie napisałam. Przepraszam. Ale niespodziewanka :D Jest rozdział. Typowy lub mniej...