poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 2

~Vannesa~
-Liv kochanie,nie masz chłopaka więc nie zrozumiesz!-
-Właśnie próbuję to zmienić
-Dobra w takim razie Sandy tylko pomagasz nam znaleźć kogoś fajnego- chciałam by przyjaciółki poszły na jakiś kompromis.
-Jak chcecie kogoś wyrwać proponuję iść potańczyć!
Zgodziłyśmy się na propozycję Sandy.
Na parkiecie było już sporo ludzi,ale jakoś wmieszałyśmy się w tańczący tłum. Zaczęłam ruszać się w rytm muzyki nie zważając  na nic.
Po kilku przetańczonych piosenkach zauważyłam że zgubiłam gdzieś przyjaciółki. Rozejrzałam się dookoła.
Nigdzie nie zauważyłam Sandy i Liv. Za to wszędzie byli tańczący ludzie. Pomyślałam że nie ma sensu szukać ich na parkiecie, w tym tłumie i tak ich nie znajdę. Na pewno wrócą do stolika. Też chciałam tam pójść. Ale po drodze poczułam pragnienie więc postanowiłam podejść do baru po drinka. Po schodach weszłam do spokojniejszej części klubu gdzie znajdował się bar. Tam też kręciło się dużo ludzi. Podeszłam do blatów. Barman przyjął zamówienie. Kupiłam jakiegoś kolorowego drinka. Dostałam to o co prosiłam bez problemu mimo że mam dopiero 16 lat. I postanowiłam udać się do stolika. Kiedy już odchodziłam od baru poczułam zimna ciecz rozlewającą się po moich ramionach. Ułamki sekundy później usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła. Cholera jakiś kretyn wylał na mnie drinka. No super.! Jak ja teraz wyglądam. Moje włosy, mój t-shirt. Na pewno rozmazał mi się cały makijaż.
-Sorry nie zauważyłem Cię- usłyszałam głos chłopaka ledwo słyszalny przez muzykę.
Już chciałam mu wygarnąć jakim debilem trzeba być żeby wylać komuś na bluzkę drinka, ale odwróciłam się i spojrzałam na niego. Matko przecież to...nie to nie może być on. Nie chodziłby bez ochrony. W dodatku do takiego klubu. W każdym razie był cholernie podobny do Zayna.
-Eeee mógłbyś bardziej uważać!- tyle zdołałam wykrztusić
-Naprawdę nie chciałem.Mógłbym ci to jakoś wynagrodzić?
-Najlepiej gdybyś odkupił bluzkę- rzuciłam z przekąsem
Brunet roześmiał się
-Nie ma sprawy-odpowiedział- Tak w ogóle to jestem Zayn.
,,Należysz do najpopularniejszego boysbandu na świecie zdążyłam zauważyć idioto"
-Miło mi jestem Vannesa. Dla znajomych Ness.
OMG gadam z nim. Naprawdę z nim rozmawiałam. Dobra Ness opanuj się.
-Wiesz z tą bluzką to żartowałam.
-Żarty czy nie mam zamiar ci ją odkupić. Chodź ze mną pojedziemy do centrum handlowego i kupimy ci taką samą.
-Nie nigdzie nie idę. Ja tylko żartowałam!
Zrobił zdziwioną minę. Chwycił mnie mocno za rękę i wyciągnął na parking przed klubem
-Naprawdę nie trzeba.
-No dobra Ness w takim razie pojedźmy do mnie.


***
Coś się zaczyna dziać :)
Poznać idola w klubie? To takie wyjątkowe!
Pamiętajcie
wasze komentarze=moja motywacja do pisania dalej

7 komentarzy:

  1. matko, to jest serio, typowe. hahahahah. kocham to. <3

    + włącz komentowanie dla anonimów, nie wszyscy mają konta google czy coś. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie jest takie nieprzewidywalne...

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha dobre o opowiadanie :D Jak jedna osoba powiedziła ''nieprzewidywalne '' :D Podoba mi sie twój styl pisania, tak płynnie wszystko się czyta ! : * Czy ona stanie się teraz nimfomanką ? :D Życzę dalszej weny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprzewidywalność to moje drugie imie :)
      Nie wiem czy będzie nimfomanką to jest takie nieprzewidywalne że sama nie wiem co będzie w następnym zdaniu
      +bardzo dziękuję

      Usuń
  4. Hahahaha, to jest nawet fajne :D (choć osobiście unikam wszystkich rzeczy z jb i 1d)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahhahahahaha... Co z tego że wylałeś na mnie drinka? Jeses super gwiazda chodźmy sie ruchac !! Hahahhhhahaha #typowyfanfiction tak wiec.. To jest niezle i juz nie moge doczekac sie nastepnego <3 Kocham i zapraszam do sb <3 /@Breath_Of_JB

    OdpowiedzUsuń